niedziela, 31 maja 2015

,,Męska" pasja w kobiecym wydaniu

Choć klasyfikowanie zawodu czy hobby jako męskie lub damskie powoli odchodzi w zapomnienie, to w niektórych kręgach wciąż zadaje się pytanie czy osoba zafascynowana konkretną dyscypliną ,,nie czuje się dziwnie" , czy ,,nie chciałaby spróbować czegoś bardziej odpowiedniego dla swojej płci". I tak małe dziewczynki obdarowuje się lalkami, a nie samochodami, a przy wyborze zajęć dodatkowych dla chłopca rodzice biorą pod uwagę raczej sztuki walki czy piłkę nożną, a nie np. balet. Coraz częściej jednak w danych branżach zaciera się granica pomiędzy jedną płcią a drugą, a różnorodność ludzi i sposobów myślenia w zawodzie rzadko komukolwiek wychodzi na złe. Także kobiety śmielej wkraczają na ścieżki podejmowane wcześniej głównie przez męską część społeczności. Dla potwierdzenia tych słów prezentujemy wywiad z Hanią, która od najmłodszych lat uczestniczy w rajdach samochodowych pilotując kierowcom.  Regularnie bierze udział w okolicznych rajdach cross country( rajdy po szutrach) , a w tym roku wybiera się na dwa ogólnopolskie.



- Jak zaczęła się Twoja przygoda z pilotowaniem?


Będąc dzieckiem, jeździłam z rodzicami na wakacje do agroturystyki w okolicach Zielonej Góry, tam

w ogóle pierwszy raz w życiu wsiadłam do terenówki. Obydwoje z ojcem złapaliśmy bakcyla, z 

biegiem lat poznawaliśmy coraz więcej pasjonatów tego sportu, aż pewnego dnia ktoś nas namówił, 

żebyśmy wzięli udział w rajdzie. Dostałam roadbooka i miałam nawigować, to nawigowałam. I tak 

jakoś zostało do dzisiaj.


- Co najbardziej Ci się w tym podoba i co sprawiło, ze tak mocno się zaangażowałaś?


- Adrenalina. Udział w rajdzie pozwala zupełnie oderwać sie od rzeczywistości, ta szybkość,

rywalizacja, nieco ryzyka...


- Jest to hobby częściej spotykane u mężczyzn. Czy spotkałaś się się z jakimiś różnicami w 

traktowaniu np. jeśli chodzi o innych rajdowców widzów itp?


- Wyobraźmy sobie jedna kobietę wśród tabunu kolesi, siła rzeczy robi się za atrakcje. Bardzo 

rzadko trafi się jakiś typowy 'kozak', dla którego kobieta powinna siedzieć w kuchni, a nie w terenie.

Najczęściej jednak reakcja to zainteresowanie i doping ze strony facetów, ze strony 'normalnych' 

kobiet... Gama emocji od niechęci i niedowierzania po lekkie pobłażanie. No i czasem specjalne 

traktowanie - przy przeprawowych wyjazdach (dużo błota), można zaobserwować, ze w niektórych

panach odżywa istny rycerz. Innymi słowy, biegają po bagnie z lina żeby pokazać jak to się troszczą

i jacy są męscy. To schlebia, ale niekiedy wygląda przekomicznie :)


- Jakieś dalsze plany związane z Twoją pasją?


- W tym sezonie na pewno planujemy wystartować w dwóch ogólnopolskich rajdach, gdyż w końcu 


wiek nie będzie dla mnie przeszkoda w starcie (ograniczenia - do niektórych rajdów trzeba mieć 

minimum 16-18 lat). A co do tego jak będę dalej rozwijać te pasje... Na pewno będzie mi

towarzyszyć jako hobby jeszcze przez bardzo długi czas, czy zwiąże się z nią bardziej 'zawodowo'? 

Kto wie? Czas pokaże


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz